Problemy i nadzieje polskich przedsiębiorców. Jaki obraz pracodawców wyłania się z wywiadów Polskiego Towarzystwa Gospodarczego?

Problemy i nadzieje polskich przedsiębiorców. Jaki obraz pracodawców wyłania się z wywiadów Polskiego Towarzystwa Gospodarczego?

Między lipcem a październikiem 2023 r. przeprowadziliśmy kilkadziesiąt pogłębionych wywiadów z przedsiębiorcami należącymi do Polskiego Towarzystwa Gospodarczego. Pytaliśmy ich o ocenę sytuacji ekonomicznej kraju, poziomu usług, rynku pracy, o problemy w danej branży, o marzenia na przyszłość oraz kwestie bieżące. Rozmawialiśmy o ich oczekiwaniach wobec organizacji pracodawców i władz państwa. Przede wszystkim jednak słuchaliśmy, co mają do powiedzenia! 

Na podstawie tych wywiadów zebraliśmy wiele bezcennych danych, które pozwoliły nam znacznie lepiej zrozumieć przedsiębiorców, w tym ich postawy i zapatrywania na otaczającą nas rzeczywistość. Jesteśmy przekonani, że dzięki tym informacjom PTG będzie reprezentować interesy swoich Członków jeszcze efektywniej. Niniejszy artykuł jest natomiast swoistym podsumowaniem wniosków, które udało się nam wyciągnąć ze wspomnianych rozmów.

Kim są przedsiębiorcy PTG?

Zacznijmy od zupełnych podstaw, czyli próbie odpowiedzi na to kluczowe pytanie. Jest ona oczywiście niezwykle złożona, bo co osoba, to inna, niepowtarzalna historia. Z drugiej jednak strony przedsiębiorców należących do naszej organizacji łączy bardzo dużo, zwłaszcza w sferze wartości. A zatem na potrzeby niniejszego tekstu stwórzmy syntetyczny obraz jednostki wzorcowej – Typowego Członka PTG.

Przede wszystkim, jest to osoba, dla której prowadzenie własnej firmy to coś więcej niż praca, to prawdziwa pasja! Nic więc dziwnego, że nasz przedsiębiorca jest niezwykle zajęty, pochłonięty wręcz prowadzeniem swojej działalności. Doskonale zna swoją branżę, w tym konkurencję. Chociaż jest wyspecjalizowany, to śledzi wydarzenia z kraju i ze świata, wykazując ponadprzeciętne zainteresowanie gospodarką w ogóle. Jest więc człowiekiem otwartym na wiedzę, a przy tym bardzo praktycznym, włączając w to sprawne zarządzanie swoim mocno ograniczonym czasem.

Poza tym, przedsiębiorca PTG jest niezwykle skromny oraz skłonny do działalności charytatywnej. Zna swoje ograniczenia a zarazem rozumie, że warto pomagać innym, będącym w znacznie trudniejszej sytuacji. Dlatego angażuje się w rozmaite akcje społeczne, zawsze zgodne ze swoim światopoglądem. Docenia zmiany na lepsze, szczególnie te na poziomie ogólnopaństwowym, ale dostrzega i zwraca uwagę na potrzebę ogólnych i konkretnych korekt ustawodawstwa oraz polityki w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej.

Przede wszystkim jednak, nasz umowny Typowy Członek jest patriotą, z naciskiem na tzw. patriotyzm gospodarczy. Charakteryzuje go postawa popierania polskich rozwiązań, wybierania (kupowania) polskich produktów i korzystania z polskich podwykonawców. Lubi podejmować współpracę ze swoimi polskimi partnerami biznesowymi i zależy mu również na ich sukcesie. Chętnie płaci podatki rozumiejąc, że co do zasady przeznaczane są one na realizację ważnych celów narodowych. Wspiera swoich pracowników, zachęcając do rozwoju zawodowego, a jednocześnie ułatwiając egzystencję dnia codziennego (m. in. łączenie obowiązków profesjonalnych z rodzinnymi). Można zaryzykować hipotezę, że z punktu widzenia pracowników przedsiębiorca PTG jest wymarzonym szefem albo pracodawcą idealnym.

Uniwersalne problemy pracodawców

Przyjrzyjmy się trudnościom, z jakimi najczęściej borykają się nasi przedsiębiorcy i o których najgłośniej mówią. Z wywiadów jednoznacznie wynika, że najgorsza jest biurokracja. Obowiązki związane przede wszystkich ze sprawozdawczością i ewidencją zabierają cenny czas, energię, generują koszty, a przy tym niczemu w rzeczywistości nie służą. Oczywiście im branża bardziej regulowana (np. produkcja i obrót napojami alkoholowymi), tym większe obciążenia biurokratyczne, ale co do zasady dotykają one wszystkich przedsiębiorców.

Oprócz absurdalnych przepisów i nadmiernej liczby i tak nierespektowalnych obciążeń ewidencyjnych, nasi przedsiębiorcy skarżą się na Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz urzędy skarbowe. Pomijając wysokość świadczeń podatkowych i parapodatkowych, sama organizacja ich poboru jest wysoce problematyczna. Liczne i nieczytelne instrukcje, druki, interpretacje, potencjalnie wysokie sankcje i rażąca niekompetencja urzędników tych instytucji przyprawiają naszych przedsiębiorców o przysłowiowy ból głowy. Szczególnie w przypadku prowadzenia ewidencji pracowników i wszelkich kwestii dotyczących ich zatrudnienia (tzw. kadry). “Dlaczego w Polsce płacenie podatków, świadczeń społecznych i oficjalne zatrudnianie ludzi jest tak trudne, jakby państwo wręcz zachęcało do obchodzenia prawa? To nie jest normalne!” – mówił jeden z pracodawców.

Nisko oceniany jest poziom szkolnictwa, w tym zawodowego oraz generalnie rynek pracy. Problem ze znalezieniem wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników oraz ich duża rotacja, która jest obecnie czymś niemal powszechnym. Szczególnie dotkliwie odczuwają to mikro i małe firmy, które nie są tu w stanie konkurować zarobkami oraz benefitami pozapłacowymi z dużymi korporacjami. Nie pomaga roszczeniowość i niechęć do solidnej pracy młodych pokoleń oraz niż demograficzny. A na to wszystko nakłada się praktycznie brak efektywnego szkolnictwa zawodowego (obecnie zwanego branżowym), przez który poszukiwanie fachowców jest jeszcze trudniejsze. W konsekwencji przedsiębiorcy nie mogą prawidłowo funkcjonować i rozwijać się, czemu nie sprzyja zresztą chaotyczna polityka imigracyjna państwa.

Przedsiębiorcy skarżą się również na brak przejrzystości w przetargach i przy zamówieniach publicznych, niewielkie zaufanie organów państwa i nieuczciwą konkurencję często uprzywilejowanych podmiotów zagranicznych, np. w zakresie podatkowym (podatek CIT i jego wroga optymalizacja przez podmioty transnarodowe wysuwają się tu na plan pierwszy). Dodatkowo, przedsiębiorcy nie dostrzegają wśród polityków w zasadzie osób rzeczywiście rozumiejących ich problemy.

Postulaty naszej społeczności 

Wiemy już co zdaniem przedsiębiorców PTG nie funkcjonuje w państwie i w gospodarce tak jak powinno. Jednak nasza społeczność nie ogranicza się do wymieniania tych elementów i oczekiwania, że ktoś magicznie je naprawi. Nie! Społeczność PTG proponuje i przedstawia konkretne rozwiązania, które decydenci powinni podjąć, wprowadzić i konsekwentnie realizować, a organizacje pracodawców i przedsiębiorców stale podnosić w debacie publicznej.

Na pierwszym miejscu będzie to reforma systemu poboru i ewidencji podatków i składek społecznych. Nie chodzi w tym momencie o ich wysokość (aczkolwiek to również jest istotna sprawa), ale o sposób opłacania i kontroli. Przedsiębiorcy postulują, aby zamiast mnóstwa rozbitych należności pojawiła się jedna w określonej wysokości, która byłaby każdego miesiąca odprowadzana do jednej instytucji (np. właściwego urzędu skarbowego), a następnie już przez ten urząd dzielona i rozsyłana dalej (np. do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych). W razie podejrzenia nieprawidłowości urząd sprawdzałby najpierw dokładnie u siebie czy wszystko się zgadza, a dopiero później przeprowadzał kontrolę w firmie. Wszystko to niezwykle skróciłoby czas i uprościło pracę przedsiębiorców (w szczególności mikro i małych).

W nawiązaniu do powyższego, większość pracodawców z PTG postuluje łatwiejsze zatrudnianie, zwalnianie i obsługę kadrową pracownika, w tym stałą i znaną daninę na ubezpieczenia społeczne wynoszącą określony procent od minimalnego wynagrodzenia. Przy takim rozwiązaniu państwo przestaje karać firmy za wypłacanie wyższych pensji, promuje umowy o pracę, a zarazem pozostawia w kieszeni pracownika więcej. Brak elastyczności w rozwiązaniu stosunku pracy natomiast powoduje wypychanie pracowników na niemal identycznie opodatkowane i oskładkowane umowy cywilno-prawne (przede wszystkim umowę zlecenia).

Kolejna sprawa to preferencje dla małych firm rodzinnych. Pracodawcy zwracają uwagę, że takie podmioty dominują w strukturze MŚP zatrudniając relatywnie dużo osób. Poza tym w strukturze rodzinnej pojawia się najmocniej biznesotwórczy czynnik zaufania, który często determinuje decyzję o rozpoczęciu prowadzenia działalności gospodarczej. Stąd preferencje podatkowe i formalne dla firm rodzinnych wydają się czymś naturalnym, w interesie ekonomii, a więc i państwa. Postulat ten przekłada się na powrót do rozwiązania znanego jako skala podatkowa oraz uproszczenie wszelkich formalności związanych z sukcesją firm rodzinnych.

Wsparcie w ekspansji zagranicznej i polskich produktów oraz usług – to kolejny postulat naszych przedsiębiorców. W przeciwieństwie do rozwiniętych krajów tzw. Zachodu polski biznes jest pozostawiony sam sobie w starciu z dużymi graczami poza granicami naszego kraju. Polskie władze nie promują polskich produktów, chociażby poprzez sieć placówek dyplomatycznych. “Szkocką whisky, francuskiego szampana, czy kubański rum znajdziemy na półkach sklepów całego świata. Dlaczego zatem nie znajdziemy tam polskiego miodu pitnego?” – przytomnie zwraca uwagę jeden z przedsiębiorców. Konieczność realnego (bo fikcyjnie, na papierze, wszystko się zgadza) instytucjonalnego wsparcia naszych przedsiębiorców za granicą to wielki krzyk o pomoc przedsiębiorców PTG.

Wreszcie pojawia się kwestia usprawnienia sądownictwa, w tym głównie gospodarczego. Oczekiwanie jest jasne: radykalny czas skrócenia rozpraw kończących się prawomocnym wyrokiem, większa kompetencja sędziów i biegłych w sprawach dotyczących biznesu oraz skuteczna egzekucja tychże wyroków. Przypomnijmy, że opieszałość i ogólnie rzecz biorąc fatalny stan sądownictwa jest jedną z głównych barier rozwoju gospodarki w Polsce.

Optymizm i dobre rady 

Przedsiębiorcy zrzeszeni w PTG dostrzegają również pozytywne zmiany w kraju na przestrzeni lat. Wyraźnie artykułują zadowolenie z poziomu bezpieczeństwa, poprawę infrastruktury transportowej i miejskiej, przyspieszoną urbanizację oraz wprowadzanie sensownych zmian w ładzie przestrzennym. “Polska jest dobrym krajem do życia, ale czemu nie uczynić jej jeszcze lepszą?” – retorycznie pyta pani od 25 lat prowadząca z sukcesami działalność wytwórczą.

Jest też coś, co jako związek pracodawców cieszy nas szczególnie mocno: ogromne zaufanie i pozytywna ocena podmiotów zrzeszających przedsiębiorców w ogóle, a Polskiego Towarzystwa Gospodarczego w szczególności. Nasi członkowie wyrażają najwyższe uznanie dla organizowanego przez nas networkingu w postaci kolacji i wieczorów biznesowych w całej Polsce, gdzie pojawiają się wybitni i ciekawi goście. Ponadto, doceniają inicjatywy legislacyjne PTG, w tym monitoring prawa, interpelacje, zgłaszanie postulatów w tym zakresie oraz wyrażanie ich zdania wobec decydentów. Cieszą ich także nasze inicjatywy w sferze spraw publicznych, w tym prowadzone przez nas debaty, konkursy oraz w ogóle eksperckie działania wizerunkowo-komunikacyjne. 

Oczywiście nie osiadamy na laurach, ponieważ pomimo optymizmu przedsiębiorców w sprawach krajowych i organizacyjnych, otrzymujemy również wiele cennych rad i wskazówek, w jaki sposób możemy działać jeszcze efektywniej. Na pierwszy plan wybija się tu konieczność jeszcze częstszej i wyraźniejszej publicznej prezentacji stanowiska pracodawców w wybranych branżach. Równolegle, istotne jest zgłaszanie konkretnych postulatów prawnych, a nawet proponowanie całościowych projektów ustaw we współpracy z przedsiębiorcami z danego sektora. 

Bardzo często nasi przedsiębiorcy proszą nas o promocję akcji społecznych służących budowie zaufania na linii pracodawca – pracownik – klient – władza publiczna. Niski poziom tego zaufania jest ich zdaniem jednym z głównych, jeśli nie najważniejszym problemem a zarazem przeszkodą w pełnym wykorzystaniu potencjału gospodarki narodowej. A na ten potencjał składa się przecież suma podejmowanych działalności przez poszczególne jego części, czyli po prostu wspomnianych przedsiębiorców. 

Wzajemny brak zaufania w gronie kontrahentów, kooperantów, podwykonawców, klientów oraz instytucji publicznych blokuje przedsiębiorców w podejmowaniu odważniejszych wyzwań, np. skokowego wzrostu produkcji czy wprowadzania innowacji. Naszą rolą jako związku pracodawców jest ciężka praca nad (od)budową tego zaufania. Nie uchylamy się od tego zaszczytnego obowiązku i prowadzimy prace nad wdrożeniem w życie rozwiązań, które znacząco pomogą w rozwiązaniu kwestii zbyt niskiego poziomu zaufania w naszym kraju.

*                         *                          *

Nasza konkluzja jest jasna: przedsiębiorcy, to nie tylko ludzie których warto słuchać, ale też po prostu ciekawie się ich słucha. Ich wielka wiedza, poświęcenie dla kraju, doświadczenie oraz przemyślenia są bezcenną wartością, którą wnoszą do Polskiego Towarzystwa Gospodarczego oraz całej gospodarki narodowej.

Wyrażamy ogromną nadzieję, że przystąpienie PTG do Rady Dialogu Społecznego umożliwi temu głosowi naszych przedsiębiorców rozbrzmiewać jeszcze wyraźniej w przestrzeni publicznej. Głęboko wierzymy również, że niezbędnym elementem samej koncepcji dialogu społecznego jest wsłuchiwanie się w postulaty tych, dzięki którym w ogóle państwo może funkcjonować – w postulaty przedsiębiorców.  

Albowiem pamiętajmy: każdy przedsiębiorca może być pracownikiem i rządzącym, ale mało który pracownik czy przedstawiciel władz może być przedsiębiorcą. Kto więc jest najistotniejszym puzzlem tej układanki?